piątek, 8 stycznia 2016

Ciemny lud to kupi?


Smak pośredni - mawiał stanowczo jeden z moich kaszubskich znajomych, gdy chciał opisać wrażenia kulinarne po spróbowaniu czegoś wyjątkowo obrzydliwego, i wyjaśniał: „coś między miodem a g…”. Zacny ten Kaszub przypomina mi się, kiedy przeglądam wieści od kolejarzy, którzy ostatnio sporo napsuli nam krwi.
A więc najpierw o miodzie – w rok 2016 wchodzimy z kolejarską zapowiedzią giga remontu stacji i stacyjek na linii Poznań Wschód - Trzemeszno, w tym i tej naszej, w Promnie. Kolej ogłosiła wreszcie przetarg, zamierza wydać nawet 60 mln unijnych złotych, i uporać się z tą robotą do grudnia tego roku. Wszelkie szczegóły znajdziemy tutaj http://www.rynek-kolejowy.pl/60924/pkp_plk_zmodernizuje_perony_i_siec_trakcyjna_na_linii_353_w_wielkopolsce.html
 Kibicujmy zatem z nadzieją , że cywilizacja wróci w nasze ignorowane ostępy (czyli perony stacji Promno). Bo przecież jeszcze w grudniu świąteczne pierogi lepiłyśmy z sąsiadkami wypatrując wilków, podchodzących pod nasze sadyby, gdzieś z głębi Puszczy Zielonki.
Krzepiący ten news o wilkach, którym chciało się w naszych stronach zamieszkać – znaczyłoby to, że dobrze się tu czują. Chciałabym jak ci wilcy - czuć się dobrze i być traktowaną poważnie. I tu przechodzimy do drugiego składnika smaku pośredniego. Po mojemu jest nim bumaga nadesłana do naszego sąsiada, Pana Bogusława z Biskupic, przez dyrektora Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim w Poznaniu. Uczony w piśmie tenże fachowiec, zapewne obyty z matematyką, napisał naszemu sąsiadowi, protestującemu przeciw radykalnemu zmniejszeniu od 13 grudnia liczby pociągów zatrzymujących się w Promnie, że (cytuję): „ liczba pociągów zatrzymujących się na wymienionych przez Pana przystankach w Promnie i Ligowcu jest na zbliżonym poziomie w stosunku do rozkładu jazdy obowiązującym do 12.12.2015.”
No to policzmy raz jeszcze zawieszone połączenia:
z Poznania Gł. do Torunia Gł. - 5.45, do Bydgoszczy Gł. - 7.51, do Torunia Gł. - 9.51, do Bydgoszczy Gł. - 11.51, do Torunia Gł. - 13.51, do Torunia Gł. - 14.51, do Inowrocławia - 15.51, do Bydgoszczy Gł. - 17.54, do Torunia Gł. - 19.53; do Poznania Gł. z Torunia Gł. - 5.25, z Bydgoszczy Gł. - 5.46, z Torunia Gł. - 6.52, z Torunia Gł. - 9.01, z Bydgoszczy Gł. - 10.52, z Torunia Gł. - 12.52, z Bydgoszczy Gł. - 14.49, z Torunia Gł. - 16.45, z Torunia Gł. - 19.01.
Po naszemu - zabrano nam 18 połączeń, po 9 w każdą stroną. Jeśli to jest rzeczywiście „zbliżony poziom” to Pan dyrektor jest wybijającym się uczniem pewnego polityka, zwykłego mawiać, iż „ciemny lud to kupi”.
Co na to pasażer? Otóż nie, nie kupi. Zachęcam więc Państwa, byśmy podpisywali w tej sprawie petycję, by, nim trafi do Urzędu Marszałkowskiego, miała jak największą liczbę podpisów. Jest w sklepie pana Eligiusza Promińskiego i w Polskim Sklepie przy Starych Wierzb.
A przy okazji… Urząd Marszałkowski zajmuje hektary w nowym biurowcu za ponad 200 mln zł. Jego urzędnicy utrzymywani są przez nas. I taki urzędnik sprzedaje nam dyrdymały… Kolej znów chce się wykazać prędkością, z jaką pokonuje trasę pociąg z Poznania do Gniezna. Ofiary tej operacji to mieszkańcy i pasażerowie z Ligowca i Promna. Rozwijają transport zbiorowy i zarazem utrudniają do niego dostęp. Doprowadzają do sytuacji, że ludzie wracają do aut. Taka polityka stoi na głowie.