sobota, 25 lipca 2015

Szyki na kurniki

Czy jest lepsza wiadomość?  Społeczny odzew w sprawie kurników  rośnie w siłę. Przede wszystkim zawiązała się „grupa inicjatywna w sprawie sprzeciwu wobec budowy fermy drobiu na działce 199 w Bocińcu”. Wielką pracę wykonali pracownicy naukowi UAM zrzeszeni w stowarzyszeniach działających na rzecz naszej gminy. To dzięki nim podczas spotkania 23 lipca br. udało się omówić wiele szczegółów, np. o położeniu działki, na której inwestor planuje postawić fermę,  o nierzetelnościach w raporcie o oddziaływaniu na środowisko, odorze z fermy, hałasie, wpływie na zdrowie mieszkańców (częste choroby dróg oddechowych). Niestety, w Polsce nie działa jeszcze ustawa odorowa, nie mierzy się smrodu, ale wiadomo, że fetor z fermy będzie roznosił się co najmniej w promieniu 5 km. Działka, na której mają zostać postawione kurniki, jest usytuowana na terenie podmokłym, bagnistym, ale odwodnionym. W raporcie nie napisano, że rowy melioracyjne z tejże działki będą odprowadzać wody powierzchniowe na łąki, a stamtąd do doliny rzeki Głównej i Cybiny. Obie rzeki objęte są programem Natura 2000. Problemem jest również dostarczenie wody do planowanej inwestycji. Inwestor potrzebuje 21 tysięcy metrów sześciennych rocznie. Nie może wiercić studni, a takiej ilości wody nie może dostarczyć Zakład Komunalny (w raporcie brakuje informacji o sposobie dostarczania wody).
Nasza robota polega na tym, żeby uzbierać jak najwięcej  podpisów naszych sąsiadów pod protestem dotyczącym budowy kurzej fermy.  Mamy swoją gminną Strategię Rozwoju,  która jest otwarta na inwestycje sprzyjające jej rolniczo-turystycznemu charakterowi. Nie można, ot tak, nieodwracalnie, niszczyć miejsca, w którym żyjemy, bo przyszedł inwestor chcący wzbogacić się, a jednocześnie zdewastować środowisko. Szczury, dzikie psy, karaluchy, fetor w powietrzu, fetor od rzek  – oto efekt tejże inwestycji dla mieszkańców gminy Pobiedziska! 
Protestuj! Mamy czas do 31 lipca. Jeżeli potrzebujesz wzoru z protestem – wyślę na priv.  A na marginesie  - efekt dzisiejszej mojej peregrynacji: „stuk puk do jednego z domostw, tłumaczę,  po co przyszłam i słyszę: „chodź tu Ela, bo pani przyszła z pretensją”. :)
 

wtorek, 21 lipca 2015

Powtórka z rozrywki: Kurniki atakują!

Jeszcze nie opadły emocje po bitwie o Kołatkę, a tu, masz babo placek. Tym razem produkowane przez kilkadziesiąt dni kurczaczki włażą nam do Bocińca, osady w sołectwie Gołuń. Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe PASZ KONSPOL Sp. z o.o., Gierłatowo ma plan postawić 6 kurników naszym sąsiadom, niektórym w odległości 150 m. od posesji.
Póki co w naszej gminie wszczęto postępowanie o wydanie decyzji środowiskowych oraz rozpoczęto tzw. konsultacje społeczne. Mówiąc wprost – w sprawie inwestycji musi się wypowiedzieć „Sanepid” i RDOŚ (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska) oraz mieszkańcy stale zamieszkali lub przebywający bliżej lub dalej od planowanej inwestycji.
Nie trzeba chyba pisać oczywistości, że sprawa dotyczy wszystkich mieszkańców gminy Pobiedziska. Nie można sądzić, że tylko ościennych sołectw: Zbierkowa, Kocanowa, Polskiej Wsi czy Wagowa - smród wszyscy będziemy mieli taki sam. Wydanie zgody na to przedsięwzięcie, to otwarcie „furtki” dla inwestorów, którzy trwale zmienią charakter naszego otoczenia. Pewne jest, że będą się pchać na teren naszej rekreacyjno – turystycznej gminy także producenci norek. Wróci jak bumerang sprawa wysypiska i utylizacji śmieci. Pewne jest jedno – jesteś mieszkańcem gminy Pobiedziska – zastanów się, czy w takiej gminie chcesz żyć.
Opublikowany na stronie www.pobiedziska.pl raport o oddziaływaniu planowanego przedsięwzięcia na środowisko liczący 142 strony http://biuletyn.net/nt-bin/_private/pobiedziska/11084.pdf budzi wiele zastrzeżeń. Właśnie te zastrzeżenia stały się tematem rozmów mieszkańców z burmistrz Dorotą Nowacką ( w ubiegłym roku wspierającą bardzo aktywnie protest mieszkańców Kołaty i Kołatki) i wiceburmistrzem Zbigniewem Zastrożnym. Spotkanie odbyło się w świetlicy wiejskiej w Gołuniu 20 lipca o 20.00. Pierwsze uwagi dotyczyły:
·        logistyki
·        wodociągu
·        hałasu ( dopuszczalne 50 decybeli, w raporcie inwestor mówi o 40)
·        opróżniania zbiorników bezodpływowych
·        utylizacji ściółki i padliny
·        wentylacji
·        wpływu inwestycji na jakość wód gruntowych
·        zmian środowiskowych ( powietrze, wpływ na zdrowie i życie mieszkańców)
Od naszego przyzwolenia zależy czy inwestycja powstanie czy nie. Burmistrz wydając decyzję sugeruje się głosem mieszkańców. Nie mów: ja tam nie mieszkam, to mnie nie dotyczy. Owszem, dotyczy – to nasza wspólna sprawa. Trzeba solidarnie krzyczeć. Polega to na zapoznaniu się z raportem i wniesieniu uwag w formie pisemnej. Adresować można do RDOŚ, Sanepidu i burmistrza. Każda uwaga powinna zawierać adres zamieszkania i PESEL zgłaszającego. Uwagi można zgłaszać tylko do 31 lipca. Jeżeli oczekujemy od burmistrza i rady miejskiej, by na takie inwestycje nie było zgody, to konieczna jest nasza aktywność. W ubiegłym roku, podczas protestu w Kołacie zebraliśmy 2500 podpisów. 

fot. Eliza Deskur. Droga dojazdowa do planowanej inwestycji.