niedziela, 15 lipca 2018

Syzyfowe projektowanie


Stowarzyszenie Twoja Ziemia Pobiedziska otrzymało oczekiwane, zadeklarowane dofinansowanie, zaś sam wniosek "U nas dawno temu" zajął piękne 4. miejsce spośród wielu innych wniosków złożonych tym razem w stowarzyszeniu Lokalna Grupa Działania Trakt Piastów. Zatem do dzieła, panowie szlachta, bo oto przed nami wyzwanie – uporządkowanie wespół zespół z chętnymi do tego mieszkańcami gminy Pobiedziska naszego mrocznego, mocno zaniedbanego cmentarza ewangelickiego, miejsca wiecznego spoczynku dawnych mieszkańców obecnego sołectwa Borowo Młyn.

Chwalę się tym, że członkowie stowarzyszenia Twoja Ziemia Pobiedziska po roku prac, przemiłych spotkań w naszym Gorzkopoleckim domku, godzinach rozmów Polaków o sprawach świata tego, doprowadzili rzecz do sukcesu, w czym miałam niemały udział, bo pilotowałam wniosek w LGD Trakt Piastów w Łubowie. 

Cztery lata - nauka pokory i cierpliwości. Za dużo niepotrzebnych zapętleń, zmarnowanego czasu i 


i zmagań z biurokracją.  Myślę tu o roku 2015 – wniosek na próbę - mieliśmy 6 dni, 2016 - kiedy nie 


dostaliśmy dofinansowania, bo okazało się, że ubiegając się o wsparcie w ramach inicjatywy 


sąsiedzkiej nie można należeć do żadnego stowarzyszenia. 


2017– pozwolenia na uporządkowanie cmentarza nie mogła dać ani gmina ani 


starostwo. Tak więc jest to czwarty wniosek, ale naszego stowarzyszenia drugi. Wrósł w życie moje, 


 Macieja i Agnieszki Danielewicz – za to narodziła się  silna więź i przyjaźń. Czoło chylę


 zatem równie nisko przed tymi, co pomysłem dali się zarazić i czas swój plus intelekt sprawie


poświęcili. To Janusz, Darek, Sławek, Kamila, Krzysztof, Jakub... Spisaliście się!



Głęboko wierzę, że mieszkańcy, którzy deklarowali w ankietach konieczność uporządkowania cmentarza, pomogą w pracach koncepcyjnych, twórczych i fizycznych, zaś radna i sołtys, pani Barbara Widelicka, na pewno się ucieszy, że mieszkańcy gminy i sołectwa podejmują różne dobre, mądre i zbawienne przedsięwzięcia.

Zatem - przyzwyczajam się do  kamienia, czuję już jego szorstkość w dłoniach, poważny ciężar i widzę wielką górę -  przeczuwam mozolną pracę. Piszę to wszystko w feerii urodzinowych radości  i życzeń. Wyniki konkursu ogłoszono 18 czerwca, między urodzinami moimi a Agnieszki Danielewicz - był to najpiękniejszy prezent jaki Aga i ja dostałyśmy po 4 latach borykania koncepcyjnego, logistycznego i papierologicznego. Tyle myślenia. Tyle jeżdżenia. Tyle szczęścia.