Ot,
refleksja współorganizatora sprzed 25 lat. Czym są dla mnie Kwietniowe oprócz tego, że stanowią
jedno z najładniejszych wspomnień lat licealnych?
Kwietniowe można określić jako zjawisko
niemierzalne. Daje doświadczenie, które świetnie przydaje się na jakąś tam
przyszłość. Kształci język i oswaja z wystąpieniami publicznymi (Wittgenstein
mawiał: granice mojego języka są granicami mojego świata). Wzięci piarowcy
powiedzieliby: kształci umiejętności miękkie – rozwija wyobraźnię, pomysłowość,
kreatywność, empatię, działanie zespołowe. Zero negatywów. Same plusy.
Ja jednak
tym spojrzeniem wstecz ogarniam to, co odcisnęło się na moim życiu. Kwietniowe dały mi coś, co się czuje, a
jest niewymienialne na słowa.
Odnoszę
wrażenie, że szliśmy w orszaku za wysokim woalem Jej ciepła – bezwolni jak ci,
których nigdy przedtem nie owiał zapach matki. Posłuszni. W zachwycie i grozie.
Z sercem w plecaku i butem w butonierce. Kwietniowe
to marzenia o ulicy japońskiej wiśni – niech się każdemu przyśni co jakiś czas.
Ci, co idą w orszaku donikąd, rozumieją te piękne brednie.
Dziś, kiedy
jak ten Syzyf krzątam się między pracą a domem, staram się jednocześnie
uczestniczyć w SZTAFECIE. Udział w sztafecie to np. aktywność w protestach
ekologicznych, walka z absurdami PKP poprzez zbieranie i składanie stosów
protestów, wyzbieranie śmieci z lasu, przeciwdziałanie dyskryminacji, udział w
obronie wartości demokratycznych. Cokolwiek, co polepsza i upiększa życie
wszystkich dookoła.
Bo wszystko
jest poezją, a każdy jest poetą. Wszystko jest poezją, a najmniej
poezją jest napisany wiersz; każdy jest poetą, a najmniej
poetą jest poeta piszący wiersze. Poeta pamięta. Możesz go zabić, narodzi
się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy.
Oto co mi
zostało z tych dni – marzenia o pięknie i poczucie obowiązku. Ktoś musi. Poeta
musi. Niekończąca się sztafeta i zachwyt
poetyckim słowem. Czego i Wam, Kochani, piszący i recytujący wiersze, życzę. By
Wam zostały z tych dni entuzjazm, przebojowość i śmiałość. Czas nagli. Trzeba
działać.
PS.
Wplecione w tekst cytaty pochodzą z poezji: W. Broniewskiego, S. Grochowiaka,
B. Jasieńskiego, Cz. Miłosza, W. Młynarskiego, A. Osieckiej, T. Różewicza, E.
Stachury.