piątek, 20 lutego 2015

Sarmacka hucpa czyli tak nie każe przyzwoitość

Sarmatyzm jest ciągle obecny w mentalności Polaków. Objawia się w obyczaju, polityce, zwłaszcza w kampaniach wyborczych i wszędy owędy. Potencjał chamstwa jest nieprzewidywalny. To nieprzebrany skarbiec narzędzi i pomysłów.
Chamstwo jest dobrze ubrane, jeździ świetnymi autami,  wypowiada się ustami ludzi  oczytanych, wykształconych lub niekoniecznie. Kulturę  bycia albo ma się w sobie albo nie – nie zależy to od wykształcenia, oczytania  czy środowiska. 

Od kilku dni jesteśmy świadkami chamskiego i podłego ataku dziennikarzy na innego, którego stacja (TVN) ma być sprzedana.
 Z chamstwem mam do czynienia pracując w szkole; trafiają się takie przypadki. To jednak jest młodzież z buzującymi emocjami, hormonami często doświadczona przez rodzinę czy los. Po roku intensywnej pracy udaje się nam wypracować język porozumienia. Po dwóch lub trzech  - kulturę dialogu. A potem jesteśmy przyjaciółmi. 

Kilka dni temu na naszym poletku uczestniczyłam w sarmackiej hucpie, w której poziom chamstwa rósł wprost proporcjonalnie do czasu tam spędzanego. I w sumie nie powinnam się dziwić – jeśli spojrzeć na poziom debat sejmowych  i przyzwalającą postawę władz w trakcie rzucania inwektyw, przerywania w pół zdania czy wyśmiewania. Patrzę na milczące przyglądanie się naszego państwa gdy jeden dziennikarz ( Latkowski)  grilluje drugiego (Durczoka) stosując różne prawne uniki. Przyglądam się temu i wiem,  że nikt nie jest bezpieczny – każdego można na oczach całego narodu ośmieszyć, obnażyć i wydrwić.
I tu z pocieszeniem znów przychodzi Ta, do której się zwracam w chwilach słabości:
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się kłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze dzień jeden przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.(…)
Celowo ucięłam dwa ostatnie wersy  - w tej sprawie mam odmienne zdanie. 
Kiedy przedstawiciele władzy przyglądają się chamstwu i nie reagują – to mnie zdumiewa i  niepokoi.  Jak można budować społeczeństwo obywatelskie, skoro wszystkim pasuje, że jest jak jest?  Jak można wychowywać społeczeństwo i budować kulturę polityczną, gdy się milczy w trakcie chamskich ataków?  Budzi to sprzeciw i niechęć do uczestniczenia w życiu społecznym i politycznym. Tak reaguje duża część ludzi. Wnioskują, że sarmackie obyczaje górą, a kultura, takt i racjonalna  argumentacja są tłumione, wyszydzane, wypaczane.

Idzie wiosna. Wiosnę zawsze rozpoczynam z Agnieszką Osiecką. Wracam do Osieckiej i do Tej, której wysoka sylwetka rzuca cień na całe moje życie. Bez Niej nie byłoby nic. Dzięki Niej jest duch, siła i sens. Wracam, proszę Najlepszego Męża, wracam do Orszaku. 
Szare kominy, ptaki bezskrzydłe,
z widokiem na inne ptaki bezskrzydłe.
Szare serca, biedne liczydła,
z widokiem na randkę z innym liczydłem.
Gdzieniegdzie jeszcze małe drzwi,
a w małych drzwiach śmieszne sny.

Ulica japońskiej wiśni,
niech ci się przyśni co jakiś czas.
Ulica japońskiej wiśni,
niech się wymyśli w purpurze gwiazd.
Purpurą do góry, purpurą w dół,
na końcu purpury Kanada i księżyc na stół
.(…)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz