Do niedawna, tj. od 3 lat, aby pozbyć się starego tapczanu
czy telewizora należało przechowywać ów rupieć do tego jedynego dnia w roku,
kiedy to firma Hemar (a wcześniej nasz Zakład Komunalny) graty zabierała. Co
więcej - zabierała je tylko wtedy, i tylko od tych, którzy z co najmniej dwutygodniowym
wyprzedzeniem powiadomili łaskawy GOAP, że kłopotliwy śmieć czeka na wywózkę. Mniej
rozeznanym w ichnich obyczajach zdarzało się więc zostać na kolejny rok z
podartą kanapą wystawioną przed dom.
Nie wiem czy Państwo zauważyli lakoniczny komunikat firmy
Hemar o wywozie odpadów problemowych, który pojawił się na stronie naszej
gminy: http://www.pobiedziska.pl/informacja-sprawie-wywozu-odpadow-problemowych/
Bzdurny wymóg zgłaszania się ze śmieciami do GOAPu w ten sposób umiera.
Podobnie jak umarła przed paroma miesiącami bezsensowna i kłopotliwa dla nas
zabawa we frakcje śmieciowe czyli konieczność wystawiania różnego koloru worków
w różne dni (można było nabawić się oczopląsu patrząc na grafik Hemaru).
Pamiętam też z czasów
tzw. „wczesnego” GOAPu pracowników Zakładu Komunalnego w Pobiedziskach uwijających
się z czytnikiem kodów kreskowych przy pełnych śmieci workach, pamiętam i mego
męża te kody pracowicie przyklejającego. Płachty z kodami dawno się skończyły,
o nowe się nie upominamy, a i panowie z Hemaru nie nalegają, by były. W ten oto
sposób zapanowało milczące porozumienie, rzec można, ponad pomysłami GOAPu.
Płacimy za tę całą
zabawę sumiennie i słono. Chciałabym wierzyć, że w zapowiadanym na wiosnę tego
roku nowym regulaminie utrzymania porządku, jaki obiecuje GOAP, znajdą się wyłącznie
zapisy rozsądne i służące nam wszystkim. Wierzę również, że GOAP wyegzekwuje od
operatorów, czyli w naszym przypadku Hemaru, obowiązek co najmniej corocznej dezynfekcji
kubłów. Płacimy za tę usługę, a nikt jej nie wykonuje, i dobrze byłoby, żeby pan
Bartosz Wieliński (dyrektor biura GOAPu) również o tym wiedział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz