Jest nieźle. Fajnie było też w miniony poniedziałek, gdy wystawiliśmy kubeł z
odpadami „zmieszanymi”. Zniknęły, jak za dawnych lat, i już szykujemy się na
taką wzorową powtórkę za tydzień. Nieźle, bo mogliśmy, jak informuje Hemar,
dostać karę. Na początek: naklejkę z
ostrzeżeniem plus donos na nas do GOAP-u. Taką ichnią „żółtą kartkę” - gdyby
nam się coś z frakcjami pomieszało. Ale
się nie pomieszało, dzięki czujności najlepszego z mężów.
Zasięgnęłam języka u sąsiadów w Paczkowie (tam też rządzi GOAP). U nich śmieci wywożą po staremu: zmieszane co dwa tygodnie, „selektywne” jednego dnia, co miesiąc. Czyli my daliśmy się Hemarowi załatwić. W styczniu wyznaczył mi aż sześć randek, takoż w lutym, a prawdziwa zabawa zacznie się od kwietnia, gdy misterny grafik wywozu śmieci w rozbiciu na poszczególne dnio-frakcje wzbogacimy o worki brązowe na odpady zielone. Trzeba wykuć na pamięć, że frakcja „zielona” odjeżdża co dwa tygodnie, w dniu wywozu odpadów zmieszanych.
Zasięgnęłam języka u sąsiadów w Paczkowie (tam też rządzi GOAP). U nich śmieci wywożą po staremu: zmieszane co dwa tygodnie, „selektywne” jednego dnia, co miesiąc. Czyli my daliśmy się Hemarowi załatwić. W styczniu wyznaczył mi aż sześć randek, takoż w lutym, a prawdziwa zabawa zacznie się od kwietnia, gdy misterny grafik wywozu śmieci w rozbiciu na poszczególne dnio-frakcje wzbogacimy o worki brązowe na odpady zielone. Trzeba wykuć na pamięć, że frakcja „zielona” odjeżdża co dwa tygodnie, w dniu wywozu odpadów zmieszanych.
Tak oto nasze życie, widocznie jałowe dotąd, nabrało rytmu.
Rytm ten wyznacza nam ZM GOAP – organizacja żyjąca życiem własnym, od naszego
zupełnie oderwanym. W pewnym sensie samowystarczalna, gdyż produkuje tyle
problemów, że ich rozwiązywanie pochłania ją bez reszty i zapewnia zajęcie
setce pracowników. Wyspecjalizowała się w komplikowaniu spraw prostych i
zatruwaniu nam życia. Za nasze
pieniądze, co tym bardziej irytujące.
Pełna zgoda: Hemar działa nie w naszym a swoim interesie optymalizując koszty czy tnąc inwestycje w tabor. Ale mamy jako gmina swojego przedstawiciela w GOAP. Kto jak nie On może wpłynąć na stan rzeczy? Zatem - kto na ochotnika omówi sprawę?
OdpowiedzUsuń