W protest dotyczący budowy kurzej fermy w miejscowości
Bociniec na działce nr 199 zaangażowali się nie tylko nasi gminni ekolodzy, profesorowie uniwersyteccy zamieszkali wśród
nas, aktywiści z Kołaty i pozostałych sołectw, ale także sporo stowarzyszeń i
innych zarejestrowanych organizacji proekologicznych. Mówi się nawet, że Wielkopolska
przeżywa zmasowany atak inwestorów od kurzych ferm (podobna historia wydarzyła
się w okolicach Rawicza) i inicjatywy oddolne nadają sprawom bieg. Naszym protestem żywo interesuje się Głos
Wielkopolski.
W najbliższy wtorek, tj. 25 sierpnia o godzinie 15.00 na
sesji Rady Gminy w Pobiedziskach dowiemy się co radni (nas reprezentujący) zamierzają
z tym pasztetem zrobić. Nie wątpię, że
będą przeciwko budowie, że zajmą stanowisko, opowiedzą się, wesprą wnioski
setek ludzi. Miło będzie o tym
uprzejmie donieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz