W całej
gminie odbywają się właśnie zebrania wiejskie poświęcone funduszowi sołeckiemu
na rok kolejny. Sądzę, że dobrym pomysłem jest zachęcenie mieszkańców, by
propozycje wydatkowania funduszu sołeckiego składali z dużym wyprzedzeniem
przed takim zebraniem. Są takie sołectwa i chwalę tych sołtysów za
demokratyczną dojrzałość, która zastąpiła dość powszechne „sobiepaństwo”. Wszak
wiadomo, że wydawanie pieniędzy warto przemyśleć wcześniej.
Idąc na
takie zebranie, chciałoby się wiedzieć, jak do tej pory wydatkowano pieniądze i
na co proponuje się przeznaczyć w przyszłym roku.
Daleko nie
szukając, w sąsiedniej gminie na oficjalnej stronie www.swarzedz.pl
każdy grosz każdego sołectwa opisany jest ze szczegółami, tak by nikt nie mógł
mieć żadnych wątpliwości, że wspólne pieniądze są rozliczone jak należy.
W gminach,
gdzie fundusz sołecki funkcjonuje dłużej niż u nas, obserwujemy znacznie bardziej
zróżnicowane cele. Inaczej niż u nas widzimy dominację wydatków na rzeczy
trwałe: gablota, ławka, zieleń itd . Ustawa o funduszu sołeckim nie ogranicza decyzji
społeczności i pieniądze mogą być wydane na cokolwiek. Dla jednych ważne są
festyny, puchary, nagrody i zabawa do późnej nocy. Dla innych mieszkańców
lepsza byłaby nawierzchnia, latarnia czy kosz na śmieci i ławeczka. Trudno
zdecydować, bo co mieszkaniec - to decyzja.
Rozumiem
decyzje zebrań wiejskich. Wszak fundusz sołecki u nas działa dopiero rok. Wielu
sołtysów chciało sprawić radość mieszkańcom, organizując zabawy, zawody i festyny,
choć powinni wziąć w swoich rachubach pod uwagę niezadowolenie sporej część mieszkańców,
którzy choć na zebrania nie chodzą, to liczą, że ich sołtys będzie racjonalnie
planował i sugerował wydatki.
Wierzę
jednak, że sołtysi razem z mieszkańcami z każdym rokiem bardziej będą się
angażować w dyskusję i planować racjonalne wydawanie jakby nie było - naszych
pieniędzy.
Patrząc
chociażby na moją wieś, dumam:
- Czy nie
byłoby miło, gdyby zasłonić zielenią nie dość, że cuchnącą, to dość szpetną przepompownię
przy sklepie pana Elka?
- Czy nie
byłoby roztropnie ustawić dwa progi spowalniające ruch w okolicy mostku na
ul. Starych Wierzb?
- Czy nie byłoby
milej i schludniej, gdyby wzdłuż tejże ulicy oraz Leśnej ustawić kilka koszy na
śmieci, którymi opiekowałby się Zakład Komunalny?
- Można też
doposażyć plac zabaw w nowe sprzęty.
I tak dalej.
Nie wątpię, że
szczegółowe wieści o przeznaczeniu funduszu sołeckiego wkrótce otrzymamy.
Merytoryczne informowanie mieszkańców to publiczny obowiązek, a nie uprzejmość.
Biuletyn Pobiedziski również mógłby się nad tym pochylić.