Między nami hejterami :)

Gdy jakiś czas temu wykroiłam to moje Nasze Poletko, w najśmielszych snach nie przychodziło mi do głowy, że po kilku tygodniach licznik pokaże prawie trzy tysiące odwiedzin. Bardzo to zobowiązuje, a ja bardzo Państwu dziękuję za uwagę i cierpliwość.

Zdołałam zamieścić raptem 15 „kawałków”, ale obiecuję następne. Najczęściej dotychczas czytane to:

Miliony jak króliki
Taki klimat...
„Gruszki” za friko czyli pozdrowienia dla burmistr...
Czy warto myć nogi?
Czego nie dowiemy się do burmistrza Podsady

Zebrało się już sporo komentarzy, za które również dziękuję. Przedstawił się tylko jeden autor (pozdrawiam, Panie Rafale). Anonimowi bywali różni.  Hasający po Naszym Poletku Szanowny Anonimowy Komentator numer któryś tam był uprzejmy nazwać mnie hejterem. Sprawdzam ci ja to uczone słowo w Wikisłowniku. Hejter to „osoba która krytykuje coś lub kogoś w bezwględny sposób; nienawistnik; najczęściej anonimowo lub pod pseudonimem”. Pasuje? Wychodzi, że nie do końca, bo nie pomyślałam, żeby produkować się tu anonimowo. Czy nienawistnie? Obce są mi takie uczucia, a już żadnych emocji nie budzi we mnie Michał Podsada. Powinien odejść, bo się nie nadaje, to wszystko.
A „krytykuje (…) w bezwzględny sposób”? – tak, z tym się zgadzam. Przecież piętnowanie indolencji, wskazywanie zaniechań itp. grzechów gminnej władzy takie właśnie być musi. Władza musi być na to przygotowana. Nie laurek i pokłonów ma oczekiwać, bo rola jej służebna, choć lubi o tym zapominać.
Tak więc, Szanowny Anonimie, zrzuć maskę, niech ci cywilnej odwagi nie zabraknie i stańmy twarzą w twarz, bo jest o czym otwarcie rozmawiać.
Tu i ówdzie wytknięto mi też, wrednemu „hejterowi”, potknięcia. Słusznie. Oto rachunek sumienia:
1. hot-spoty w Pobiedziskach można naliczyć aż cztery, a wyliczono je na  http://www.pobiedziska.pl/PL-H237/hotspoty.html
I to byłby cały, przeoczony przeze mnie, dorobek burmistrza w kwestii przeciwdziałania tzw. wykluczeniu cyfrowemu.
2. sterylizację kotów gmina finansuje, owszem, ale warunek, że stwory to bezpańskie. Pan weterynarz będzie teraz legitymował ogoniastych pacjentów…

Sugerowano też, że milczeć  powinnam, bo ponoć nie dość długo tu mieszkam.

A przecież ja to mały Pikuś wśród „hejterów”. Przeglądając pobiedziskie fora w tym gorącym przedwyborczym okresie, zdumiewamy się inwencją autorów http://wiecieze.pl/pc-co-ta-strona/, wpisami anonimów nazywających się a to „Obserwator Wyborczy”, a to „Kulisy Kampani Pobiedziska”.

Na szczęście to mniejszość, a wszystko to  minie...

A gdy pył bitewny opadnie, 17 listopada obudzimy się w tej samej gminie, z tymi samymi problemami, na tym samym Naszym Poletku. Oby z lepszym burmistrzem, czego Państwu i  sobie życzę.

Z wyrazami szacunku,

Karolina Osowska-Wolińska